Wesprzyj nowe rozszerzenia!

Malowanie figurek

Malowanie figurek do planszówki Heroes III nie jest absolutnie konieczne (łatwo rozróżnić je po kolorach frakcyjnych) ale bardzo ją uatrakcyjnia i zbliża do oryginału. Nie trzeba koniecznie trzymać się sztywnie wzorców jednak w naszej galerii znajdziecie kilka przykładów, które mogą was zainspirować.

W internecie znajdziecie wiele poradników dotyczących malowania różnych figurek. Poniżej kilka przydatnych linków. Profesjonalny malarz Ole Brogger nagrał kilka tutoriali specjalnie pod planszówkę Heroes III. Znajdziecie tu też tutorial malowania Archanioła z kanału Archon Studio od Dave’a Ketch:

Painting the Necropolis Faction
Painting the Tower Faction
Painting the Rampart Faction
Painting the Inferno Faction
Paint With Dave - Archangel
Malowanie figurek - prosty tutorial ze zdjęciami od sklepu modelarskiego Agtom
Kanał hiszpańskiego malarza JOSEDAVINCI prezentuje malowanie różnych faktur organicznych, metalowych itp.

Poniżej opracowaliśmy garść porad dzięki uprzejmości Lecha Łapińskiego, którego prace między innymi znajdziecie w galerii i jego instagramie.

Wbrew pozorom malowanie figurek nie musi oznaczać kupowania dużych i drogich zestawów farb ani pędzli natomiast przede wszystkim konieczny jest spory zasób wolnego czasu, determinacja i precyzja. W zależności od modelu i stylu pracy całość może potrwać około 4 do 5 godzin. Na początek możemy zacząć od prostych modeli jak na przykład tokeny. Trudne do malowania będą modele o skomplikowanych kształtach jak te jednostek Cytadeli, a także szczegóły twarzy i stroju.

Zaczynając malowanie należy zacząć od zwrócenia uwagi na nadmiary materiału np. w miejscu łączenia przy większych modelach (jak smoki). Jeśli zauważymy takie drobne skazy należałoby je delikatnie usunąć cienkim nożykiem do tapet. Następnie należy przygotować powierzchnię myjąc ciepłą wodą z mydłem – nie trzeba stosować żadnych detergentów ani specjalnych chemikaliów. Zasadniczo malowanie wiąże się z nałożeniem kilku warstw: podkład, pierwsza warstwa, poprawki, szczegóły i na koniec warstwa zabezpieczającego werniksu. Przed rozpoczęciem malowania należy zabezpieczyć miejsce pracy, ale żadne drogie maty nie są konieczne. Większe powierzchnie możemy pomalować areografem, ale w większości będziemy posługiwać się pędzelkiem. Prosty areograf na początek z kompresorem i baterią możemy zakupić w okolicy 150/200 złotych. Profesjonalny areograf jak np. Marki Harder & Steenbeck model Ultra to koszt nawet ponad 400 złotych, a do tego potrzebny jest zakup osobnego kompresora. Tego typu produkty będą miały sens tylko jeśli już wiemy, że malowanie modeli jest naszą pasją. Rozpylanie ciemnego podkładu należy wykonywać mniej więcej z odległości dłoni, a podkreślenie detali z kierunku padania światła (z góry pod kątem) białym podkładem można wykonać z bliższej odległości. Po każdym użyciu areograf należy przepłukać wodą by uniknąć zatkania lub zanieczyszczenia następnego nakładanego koloru. Do najbardziej znanych podkładów należą te marki Valleho i Armypainter. Warto jeszcze dodać, że podkłady mogą schnąć nieco dłużej niż farby „docelowe” około 5-10 minut. Z wyposażenia dodatkowego warto zakupić uchwyt jak np. Citadel painting handle (cena ok. 40 zł), szczególnie jeśli obawiamy się o drżenie rąk i niewygodę przy dłuższym trzymaniu figurki w jednej pozycji.

Farby do figurek planszówkowych to farby akrylowe, rozpuszczalne w wodzie w związku z tym należy wyposażyć się w „mokrą paletę”. Możemy ją sami zrobić z płytkiej podstawki z tworzywa sztucznego wyłożonego cienką gąbką lub ręcznikiem papierowym i lekko zwilżonego wodą. Do malowanie stosuje się drobne ilości farby. Przy tak małych figurkach nawet kropla farby może wystarczyć. Większość farb znajduje się w buteleczce z kroplomierzem. Stosowanie farb w zakręcanych słoiczkach (jak te marki citadel) lub tubkach może być nieco problematyczne w dozowaniu. Przed otwarciem należy wstrząsnąć buteleczką aby ujednolicić składniki farbki. Kupowanie dużych i drogich zestawów (60-90 kolorów) nie jest konieczne by uzyskać profesjonalne efekty. Należy raczej uzyskać pożądany odcień mieszając farby. Dodając koloru czarnego uzyskamy ciemniejszy kolor, a dodając białego rozjaśnimy odcień. Farby możemy też kupić na sztuki jeśli interesuje nas konkretny odcień na przykład pod kątem malowania skóry czy kości (koszt około 20 zł). Jest to wygodne także dlatego, że niektóre kolory będziemy zużywać szybciej jak biele, szarości czy brązy. Na początek możemy polecić zestaw Army painter dwudziestu kilku kolorów (około 200-300 zł), farby marki Citadel do cieni kościstych (bleeched bone), a Speedpaint do faktur organicznych jak np. ogony koni na figurkach bohaterów. W sprzedaży znajdziemy też zestawy odcieni kolorów marki Scalecolor np. kilka odcieni beżowego pod kątem malowania skóry lub brązów dla drewna i skóry. Zestawy te liczące 8 odcieni to koszt nieco ponad 100 zł.

Wśród farb modelarskich wyróżniamy tak zwane „washe” (można też spotkać się z określeniem „shade”). Farby tego typu są bardziej rozcieńczone niż standardowe farby akrylowe. Powoduje to, że łatwo wnikają w zagłębienia i uwypuklają szczegóły modelu jak detale ubrań czy zbroi. Nadmiar możemy usunąć pędzlem lub ręcznikiem papierowym. Można je nałożyć po wyschnięciu warstwy bazowej, żeby podkreślić detale i osiągnąć efekt światłocienia. „Washami” uzyskuje się też efekty rdzy, błota lub zużytego lakieru, ale to dotyczy raczej modeli „technicznych” typu pojazdy, samoloty itp. Najważniejszą zasadą jaką należy się kierować przy malowaniu to unikać nakładania grubej warstwy farby co prowadzi do utraty szczegółów. Nakładanie cienkich warstw powoduje przenikanie kolorów i łagodne przejścia między nimi. Zwykle wynika to z pośpiechu i pragnienia osiągnięcia szybkich efektów. Drugą techniką oprócz malowania bardzo rozcieńczonymi farbami jest technika suchego pędzla. W przeciwieństwie do washy, które podkreślają zagłębienia, malowanie niemal suchym pędzlem podkreśli krawędzie i wszystkie odstające części modelu. Farba którą zastosujemy powinna być nieco jaśniejsza od bazowej gdyż krawędzie są zwykle lepiej oświetlone. Metodą suchego pędzla możemy wykonać różnego rodzaju kolorowe poświaty na jednostkach, odbicia ognia na budynkach zamków itp. Nakładanie drobnych ilości farby wykonuje się przez drobne szybkie pociągnięcia w jednym kierunku by uzyskać spójny i delikatny efekt. Wyzwaniem może być malowanie ognia, który występuje na figurkach Inferno. Należy zachować kolejność od białego przez jasny żółty, pomarańczowy do czerwonego od źródła światła do krawędzi zewnętrznych.

Jeśli chodzi o pędzle to kluczowe jest zachowanie jak najdłużej ostrego szpica. Najcieńszy pędzel nie koniecznie będzie najlepszy gdyż będzie on szybko wysychał. Możemy polecić pędzel marki Windsor & Newton nr 1 lub marki Rubloff DB13R grubość nr 2. Również godny polecenia jest pędzel Raphael Kolinsky nr 1. W przypadku malowania suchym pędzlem warto wyposażyć się w nieco większy pędzel aby pokryć odpowiedni obszar np. Army Painter master class (zestaw 3 pędzelków). Kiedy jesteśmy zadowoleni z naszego modelu należy go zabezpieczyć werniksem (ang. Varnish) czyli lakierem bezbarwnym. Można polecić markę AK Interactive. Werniksy mogą być matowe lub błyszczące (satynowe). Można je mieszać ze sobą aby osiągnąć efekt pośredni. Należy uważać żeby nie nakładać lakieru matowego na elementy figurki pokryte farbami metalicznymi gdyż to usunie ich połysk. W przypadku faktur organicznych czy architektonicznych lakier matowy będzie odpowiednim rozwiązaniem. Jako, że nakładamy go równomiernie na całość figurki odpowiednie będzie rozpylenie go aerografem. A co jeśli mimo naszych starań nie jesteśmy zadowoleni z efektów? Żaden problem – nałożone farby możemy usunąć i spróbować swych sił od nowa. Do oczyszczenia figurek z farb wystarczy zanurzyć ją w płynie do zmywania farb akrylowych (dostępne już od 20 zł) na kilka minut i ściągnąć czystym pędzelkiem. Można też zastosować środek Biostrip lub Durostrip masonry firmy Biotech. Ich zaletą jest brak brzydkiego zapachu. Zamiast specjalnych zmywaczy można zastosować alkohol izopropylowy ale w tym przypadku szklany pojemnik (np słoik) z zanurzoną figurką trzeba zamknąć z uwagi na intensywny zapach. Taki zabieg przywróci miniaturę do stanu fabrycznego i możemy spróbować swoich sił na nowo. Figurkę możemy jeszcze dopełnić przez dekorację podstawki na przykład doklejając kępki mchu lub posypki imitujące trawę i ziemię. Bogatą ofertę takich dodatków ma w ofercie sklep vanaheim.pl. Nie należy jednak przesadzić. Tego typu elementy nie powinny przeszkadzać w trzymaniu figurki podczas gry.